-Taka, Mufasa! Chodźcie tu!-Krzykną Ahadi.-Mówiłem wam, żebyście wybrali partnerkę?
-Tak tato-Powiedzieli razem.
-Dobrze... Za parę tygodni będzie głosowanie. Lód zagłosuje i ten, który dostanie więcej głosów zostanie przyszłym królem.-Skończył.
-Dobrze. Możemy już iść?-Zapytał Taka.
-Tak, idźcie.
Lwiątka rzuciły się pędem do miejsca spotkań.
-Ja będę pierwszy!-Oznajmił Taka.
-Tak? No nie wydaje mi się!-Powiedział Mufasa i przyśpieszył. Nagle z za kamienia wyszła Sarafina.
-Taka! Dobrze, że jesteś! Chodź! Musimy pogadać.-Powiedziała.
-Yyyy.... No dobra, chodź.-Poszli na polankę.
-Taka,... Zbliżają się walentynki i.... ja....-Zaczęła Sarafina.
-Tak? Lubisz mnie?
-Tak, nawet bardzo lubię!

-Fajnie! Zostaniesz moją partnerką?
-Ja?! Tak! Bardzo chętnie!
-Super! Chodź gdzieś tylko ja i ty.
-OK.-Taka cały dzień spędził z Sarafiną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz